Klopsiki w wersji glamur, unurzane w
sosie chilli, podane z górą chrupiących fryteczek z pieca (!), jogurtem, piklowanymi marcheweczkami i rzodkwią, oraz ogórkiem i
miętą. Yay! Dobre to jest! Bardzo polecam taki sposób przyprawienia i podania klopsików!
Przepis jest bardzo luźno inspirowany tym przepisem, właściwie to chyba tylko sposób podania pozostawiłam bez zmian, bo musiałam dostosować składniki do tego co mamy dostępne w Polszy, ale jakbyście już widzieli coś podobnego, to się przyznaję. Przynajmniej macie dobre (skromność) tlumaczenie wszystkich kulinarnych terminów na polski ;)
Poszalej ze swoimi klopsikami. Przypraw je śmiało, zanurz w ostro-kwaśnym sosie, podaj z ogórkiem i miętą. Pozwól sobie na stertę domowych frytek i odpłyń...
Składniki na 3 porcje, przyda się moździeż.
Sos chilli:
Buziaki! Zjedzcie grzecznie obiad to może w końcu zacznę publikować więcej przepisów na słodkości.
Poszalej ze swoimi klopsikami. Przypraw je śmiało, zanurz w ostro-kwaśnym sosie, podaj z ogórkiem i miętą. Pozwól sobie na stertę domowych frytek i odpłyń...
Składniki na 3 porcje, przyda się moździeż.
Sos chilli:
- łyżeczka chilli w płatkach
- łyżeczeka ziaren kuminu/kminu rzymskiego
- ząbek czosnku
- łyżeczka wędzonej papryki w proszku (Jeśli nie macie to koniecznie sobie kupcie bo to jest najlepsza przyprawa ever!)
- duża szczypta soli
- 1/4 szklanki octu winnego
- 1/2 szklanki oliwy z oliwek
Sos możesz przygotować z wyprzedzeniem.
Upraż chilli i kumin na suchej patelni, tak żeby przyprawy lekko się zrumieniły- 3 minuty powinn wystarczyć i nie nachylaj się nad patelnią, szczerze radzę.
Za pomocą moździeża rozetrzyj przyprawy na drobny pył. Czosnej posiekaj zgrubsza, dodaj do blendera razem z przyprawami, solą, wędzoną papryką i octem winnym. Zmiksuj wszystko na paćkę i ciągle miksując wlewaj oliwę strużką. Powstanie piekielny winegrecik :D Ja zrobiłam to w wysokim wąskim naczyniu za pomocą blendera ręcznego.
Fryteczki:
- trzy duże ziemniaki (batatów nie polecam, bo wychodzą zwitczałe) i oliwa :)
Ziemniaki pokrój na "zapałki"/ dosyć cienkie frytki, skrop oliwą i piecz w rozgrzanym na full piecu (to jedyny sposób, żeby frytki z pieca były chrupiące), mieszając co jakiś czas. Doglądaj, albowiem chwilę po uzyskaniu chrupkości frytki mają tendencję do palenia się na węgiel.
Mięsko:
- 1/2 kg mięsa mielonego, w oryginale jagnięcina, ale wieprzowo-wołowe sprawdzi się znakomicie
- 3/4 łyżeczki nasion kopru włoskiego
- 3/4 łyżeczki ziaren kuminu
- 3/4 łyżeczki nasion kolendry
- łyżeczka soli
- garść natki pietruszki
- kilka listków świeżej szałwi
- garść świeżego oregano (pominęłam z braku)
- ząbek czosnku (w oryginale, który musiał powstać w kraju, w którym nie znają odmiany "harnaś" było aż 8 ząbków- nie lubię jak mi się odbija czosnkiem przez tydzień, więc dałam jeden ;))
- jedna mała cebula (użyłam czerwonej)
- jajo
- łyżka mąki ryżowej, użyłam kleistej, którą akurat miałam na stanie, ale nie sądzę, żeby miało to większe znaczenie
- oliwa do smażenia
W oryginalnym przepis zrobić ze wszystkich składników papę w malakserze. Nie spodobał mi się ten pomysł, więc zrobiłam tak:
Cebulę, czosnek i zioła posiekałam drobno. Przyprawy utłukłam w moździerzu. Wymieszałam wszystkie składniki widecem. Formowałam klopsiki wielkości orzecha włoskiego i obsmażałam ze wszystkich stron na oliwie.
Cebulę, czosnek i zioła posiekałam drobno. Przyprawy utłukłam w moździerzu. Wymieszałam wszystkie składniki widecem. Formowałam klopsiki wielkości orzecha włoskiego i obsmażałam ze wszystkich stron na oliwie.
Klopsiki po usmażeniu odsącz na ręczniku papierowym, a następnie zanurz w sosie chilli.
Pozostałe:
- ogórek, pokrojony
- garść liści mięty, posiekanych z grubsza
- piklowane marchewki i rzodkiew* opcjonalnie, ale bardzo je lubię
- kubek jogurtu typu greckiego
Podaj wszystko osobno, bądź nałóż od razu na talerze.
Smacznego :)
Smacznego :)
*Marcheweczki robi się tak:
Kroisz dwie marchewki i jedną małą rzodkiew w cienkie słupki "julienne".
Umieszczasz w sterylnych słoikach i zalewasz miksturą szklanki wody, szklanki octu, łyżeczki soli i łyżeczki cukru (podgrzewasz żeby cukier i sól się rozpuściły, ale warzywka zalewasz ostudzoną). Wrzucasz słoiczki na noc do lodówki i gotowe :) Lubię wrzucić do tego parę plasterków ostrej papryczki.
Kroisz dwie marchewki i jedną małą rzodkiew w cienkie słupki "julienne".
Umieszczasz w sterylnych słoikach i zalewasz miksturą szklanki wody, szklanki octu, łyżeczki soli i łyżeczki cukru (podgrzewasz żeby cukier i sól się rozpuściły, ale warzywka zalewasz ostudzoną). Wrzucasz słoiczki na noc do lodówki i gotowe :) Lubię wrzucić do tego parę plasterków ostrej papryczki.
I jeszcze mała reklama mojego Instagrama
W sumie to wolę robić zdjęcia komórką...
W sumie to wolę robić zdjęcia komórką...
Buziaki! Zjedzcie grzecznie obiad to może w końcu zacznę publikować więcej przepisów na słodkości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz