wtorek, 15 września 2015

Chińskie pierożki na parze

"Chińskie" pierożki na parze. Są niewymuszenie wegańskie, eleganckie, jeśli damy radę i zawsze napełnione- nadzienie nie wypłynie do wody, nawet jeśli jesteśmy kiepscy w lepieniu ;) Tego typu "jiaozi" w istocie nie są szczególnie chińskie, zwłaszcza te nadziane dynią. Chińczycy byliby skłonni wykonać mięsne wersje tego specjału, jednak w Polsce panuje zupełnie mylne przekonanie (wiem, że nie pomagam), że kuchnia chińska jest zdrowa, uboga w białko zwierzęce, a bogata w warzywa i generalnie lekka. Straszny błąd :). Zainteresowanych odsyłam na przykład do lektury książki Fuchsi Dunlop "Płetwa rekina i syczuański pieprz" (już sam tytuł rozwiewa złudzenia). *

*Uwielbiam kuchnię chińską, wolę od polskiej ;)
Chińskie pierożki na parze chinese steamed duplings jiaozi
Za moimi paznokciami dynia ;)
Chińskie pierożki na parze chinese steamed duplings jiaozi

Niezależnie od tego czym nadziejecie pierożki, to do ich maczania polecam autentyczny chiński ocet, który oferują w przyzwoitej cenie Wietnamczycy w swoich cudownych sklepikach. Ocet jest przepyszny (to brzmi dziwnie ale to prawda!) i polecam go wszędzie tam, gdzie użylibyście surowego octu, np. balsamicznego. Można go wymieszać w dowolnych proporcjach z olejem chilli, olejem sezamowym, sosem sojowym (dla mnie bez, ale róbta co chceta) lub nawet z liśćmi kolendry.

Co do cydru, to nie uważam, że nie jest on wart swojej ceny (około 5 złotych za 0,33l !), tylko tak się złożyło, że do publikacji wybrałam zdjęcia zrobione już po właściwej sesji, kiedy to wzięłam pierożki w obroty i popijałam cydrem.


Składniki na 30-40 pierożków oraz przepis na dwa warianty nadzienia.
Przyda się wałek, papier do pieczenia, wkład do gotowania na parze lub profesjonalny bambusowy koszyczek do parowania (używam metalowego wkładu), myślę, że parowar też się nada znakomicie.

Ciasto:

  • 3 szlanki mąki pszennej, plus dodatkowa mąka do zagniatania
  • 1,5 szklanki ciepłej wody
  • łyżeczka soli
Rozpuść sól w ciepłej wodzie. Wodę wlej do miski z mąką. Wymieszaj do połączenia. Odstaw na 10 minut, a następnie wyłóż ciasto na posypany mąką blat i zagnieć dokładnie (conajmniej 5 minut) podsypując mąką. Ciasto ma być dosyć miękkie, dlatego nie przesadzaj z tym dosypywaniem mąki. Przykryj ciasto folią spożywczą. Może poczekać na lepienie przez kilka godzin.

Nadzienie, baza:
  • puree dyniowe z tego przepisu (z około 2 kg dyni)
  • 3 cm do 6 cm kawałek świeżego imbiru
  • mały chlust oleju rzepakowego lub innego o neutralnym smaku
Imbir obierz, posiekaj drobno, a następnie podsmaż przez minutę do dwóch na rozgrzanym oleju. Dodaj puree dyniowe i wybierz wariant nadzienia (możesz podzielić bazę na pół i wykonać obydwa warianty). 

Wariant piewszy nadzienia, słodszy, łagodniejszy:
  • powyższa baza
  • kilka łyżek masła orzechowego z kawałkami orzechów
  • sos sojowy do smaku
  • olej sezamowy, do smaku
Wariand drugi nadzienia, o bardziej ziemistym, głębszym smaku:
  • baza
  • 4 garści orzechów włoskich, uprażonych na suchej patelni, następnie lekko utłuczonych w moździerzu
  • sos sojowy do smaku
  • ewentualnie olej sezamowy
Dodaj do bazy składniki wybranego wariantu, wymieszaj. Nadzienie można przechowywać w lodówce do 2 dni.

Wykonanie pierogów:
Wstaw wodę w garnku na którym umieścisz wkład do gotowania na parze bądź bambusowy parownik. Z papieru do pieczenia wytnij kółka na wymiar parownika i porób w nich nie za duże otwory dziurkaczem, lub złóż kółka na osiem i zrób małą "wycinkę łowicką" (tylko nie przesadzaj z tą ażurowością, żeby pierogi nie przykleiły się do parnika!). Chodzi o to żeby para równomiernie docierała do pierożków.
Ciasto wałkuj na posypynym mąką blacie możliwie cienko i wycinaj z niego 8-10 centymetrowe kółka (sporo większe niż do zwykłych pierogów). Na środek każdego kółka nakładaj około łyżkę nadzienia a następnie formuj jak ja, dobierając fałdki- najwygodniej to się robi kiedy pierożek leży na blacie, wtedy pierożek sam się obraca i w końcu docierasz do puntu wyjścia. Staraj się nie robić grubego ogonka u góry, jak w gruzińskich chinkali, bo może się nie dogotować. Oczywiście możesz zrobić pierogi w tradycyjnym kształcie półksiężyca, taki nawet powinny mieć ;)
Ulepione pierożki układaj na wyłożonym papierem wkładzie do gotowania. Odstęp pomiędzy pierogami powinien wynosić nie mniej niż centymetr. Kiedy zapełnisz parniczek kładź go na garnku z wrzącą wodą i paruj w zależności od grubości i twardości ciasta przez około 10 minut. Partia moich pierożków z najcieńszego i najmniększego ciasta była gotowa już po 5 minutach. Na zdjęciach widzicie pierogi z grubszego i twardszego ciasta- polecam jednak możliwie miękkie i cienkie.

Uformowane, nieugotowane jeszcze pierogi możesz od razu zamrażać. Przed gotowaniem nie trzeba ich rozmrażać. Gotując upewnij się tylko, że cały pierożek odtajał na parze.

Sos do maczania, w dowolnych proporcjach, z przewagą octu:
  • chiński ocet "Chinkiang" (mniam.)
  • olej aromatyzowany chilli, najlepiej chiński albo wietnamski
  • olej sezamowy
  • ewentulanie sos sojowy i liście kolendry
Pierogi koniecznie jedz z sosem do maczania. Jeśli nie masz chińskiego octu i oleju chilli, to użyj innego octu. Możesz zrobić sos w wersji wietnamskiej, jak do sajgonek- wymieszać ocet, najlepiej ryżowy, wodę, cukier, chilli, marchew i sos rybny/sojowy/sól w proporcjach które ci odpowiadają. Octowy akcent sosu doskonale równoważy słodycz pierożków, więc traktuj te rzadkie sosy poważnie!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz